London Escorts sunderland escorts 1v1.lol unblocked yohoho 76 https://www.symbaloo.com/mix/yohoho?lang=EN yohoho https://www.symbaloo.com/mix/agariounblockedpvp https://yohoho-io.app/ https://www.symbaloo.com/mix/agariounblockedschool1?lang=EN

Wydarzyło się

„Gazeta Toruńska”, 14 listopada 1917 roku

Iława. Na dworcu tutejszym skonfiskowano około 150 funtów masła i 800 funtów wieprzowiny. Towar ten wieziono na wozach z Lubawy.

Data:

udostępnij

„To jedna z nielicznych tego typu inicjatyw w kraju”. Zakończyła się druga edycja „Historii jednej ulicy”

Ostatnio dodane

Spotkaniem przy ulicy Niepodległości zakończyła się druga edycja „Historii jednej ulicy” – cyklu popularnych wśród mieszkańców edukacyjnych spacerów po Iławie. Za organizacją wydarzenia od 2015 roku stoją radni miejscy i miłośnicy Iławy Michał Młotek i Dariusz Paczkowski. 

„Historia jednej ulicy” trwa od 2015 roku. Od wtedy – przeważnie raz w miesiącu – Michał Młotek i Dariusz Paczkowski zapraszają iławian na spotkania w różnych częściach miasta. Pierwsza edycja cyklu odbywała się w latach 2015-2019. W tym czasie Michał Młotek i Dariusz Paczkowski zaprosili iławian do udziału w trzydziestu pięciu spacerach po miejskich ulicach.

Druga edycja „Historii jednej ulicy” trwała od marca 2022 roku. W ciągu dwóch lat udało się zorganizować dwadzieścia spacerów po Iławie: ulicami Ostródzką, Zieloną, Kościuszki, ulicami osiedla Gajerek, Mazurską, Chodkiewicza, Smolki, Andersa, 1 Maja, Dworcową, Królowej Jadwigi, Jasielską, Sienkiewicza, dwa razy Wyszyńskiego, Dąbrowskiego i ulicą Kościelną.

W drugiej edycji cyklu udział wzięło ponad 2 tysiące osób, które w ten sposób poznały historię miejsc i ulic, wzbogaciły swoją wiedzę o mieście, ale dzieliły się też swoimi wspomnieniami i rodzinnymi archiwami. „Historia jednej ulicy” to jedna z nielicznych i najdłużej odbywających się tego typu inicjatyw w kraju.

Dariusz Paczkowski i Michał Młotek – pomysłodawcy i organizatorzy „Historii jednej ulicy”

Dziękujemy mieszkańcom Iławy za liczny udział w kolejnej edycji „Historii jednej ulicy” – mówi Michał Młotek. – Jesteśmy dumni, że udało nam się stworzyć inicjatywę, która na stałe wpisała się w krajobraz wydarzeń odbywających się w Iławie i, mimo upływu czasu, cieszy się niesłabnącą popularnością.

Tym razem, na zakończenie drugiej edycji „Historii jednej ulicy”, Michał Młotek i Dariusz Paczkowski zaprosili iławian na spacer po ulicy Niepodległości. Mimo kapryśnej pogody, w spotkaniu udział wzięło 75 osób.

Widok na ulicę Niepodległości na początku lat ’70 XX wieku (fot. Jan Jasiński)

Pierwsze miejsce rozrywki mieszkańców Iławy

Jednym z najciekawszych dokumentów w zbiorach Internetowego Muzeum Iławy jest plan centralnej części miasta z 1957 roku. Sporządzono go w związku z planami oświetlenia wszystkich miejskich ulic.

Plan to w zasadzie tylko szkic ulic – mówił podczas spaceru Michał Młotek. – Bez zabudowań, bo zabudowań w tej części miasta wówczas nie było.

Na planie zaznaczono jedynie takie obiekty jak ratusz, szpital, kino, straż pożarną, jedną zachowaną kamienicę na obszarze dawnego Starego Miasta. Pozostałe fragmenty miasta były po prostu puste. Iława była w tym czasie intensywnie przygotowywana do odbudowy. Zniszczone obiekty sukcesywnie rozbierano, a gruzy wywożono poza miasto.

Uwagę osób, które zapoznały się z planem podczas spaceru, zwrócił napis „Ogródek Jordanowski”, znajdujący się w miejscu Parku Miejskiego. W połowie lat ’50 XX wieku było to pierwsze miejsce na terenie Iławy, które służyło spotkaniom rodzin z dziećmi i młodzieży. Były tu ławki, urządzenia zabawowe i prowizoryczna scena. W centralnej części ogrodu powstała z czasem fontanna. Zadbano o zieleń i pielęgnację starych drzew.

Plan centralnej części Iławy z 1957 roku. Plan prezentuje stan sprzed budowy pierwszej obwodnicy (dzisiejszej ul. Konstytucji 3 Maja), stąd stary, bliższy przedwojennemu rozkład ulic

„Ogródek Jordanowski” powstał z inicjatywy Jerzego Fajkowskiego, ówczesnego Przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej w Iławie. W stworzenie pierwszego powojennego miejsca rozrywki na terenie Iławy zaangażowali się mieszkańcy, radni i zakłady pracy. Prace budowlane koordynował Ryszard Kędzior. Środki na powstanie ogródka pochodziły głównie ze Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy. Do dziś miejsce to pełni funkcje parkowe, choć – jak przyznali przewodnicy – obecnie przydałby mu się nowy impuls.

Odgruzowanie Iławy było długim procesem

W zbiorach Internetowego Muzeum Iławy znajdują się zdjęcia wykonane na terenie miasta w drugiej połowie lat ’40 XX wieku. – Jest ich niewiele, a każde jest niezwykle cenne – wspominał podczas spaceru Dariusz Paczkowski. – To, co za każdym razem rzuca się w oczy, to wypalone, zniszczone budynki.

Budynki te stwarzały poważne niebezpieczeństwo dla polskich rodzin, które przybywały do Iławy i zamierzały się tu osiedlić. Część z nich w każdej chwili mogła się zawalić. Jak wspominała po latach Alicja Czwarnóg „szczególne niebezpieczeństwo groziło mieszkańcom Iławy w dni niepogody”. „Wtedy – pisała w swoich wspomnieniach – gdy na dworze hulał wiatr strach było przechodzić ulicą”. Budynki, które stwarzały niebezpieczeństwo, oznaczano tabliczkami w języku polskim i rosyjskim: „Dom grozi runięciem”.

Fragment dzisiejszej ulicy Niepodległości. W tle widać wieżę kościoła, który rozebrano w 1965 roku (fot. autor nieznany)

Było jasne, że budynki te należy bezzwłocznie rozebrać. Było to jedno z pierwszych zadań dla polskich władz Iławy, tak samo ważne jak uruchomienie wodociągów i kanalizacji, elektryfikacja miasta oraz zapewnienie opieki zdrowotnej i sanitarnej mieszkańcom.

I tak – budynki, które stwarzały największe zagrożenie, rozebrano do końca 1947 roku. Następnie przystąpiono do usuwania gruzów z ulic i placów. Te prace postępowały jednak bardzo wolno. Brakowało pieniędzy, rąk do pracy i samochodów, którymi można było wywozić gruz.

Przez kolejne lata udało się oczyścić zaledwie część miasta. Z zachowanych dokumentów wynika, że do 1954 roku prace nie objęły nawet połowy Iławy. Większa częśc miasta była cały czas zagruzowana. Uniemożliwiało to odbudowę Iławy i napływ nowych mieszkańców.

Sytuacja zmieniła się w 1955 roku, gdy powołano Komitet Miejski do Odgruzowania Miasta. Za jego prace odpowiadał wspomniany już wcześniej Jerzy Fajkowski. W skład zespołu weszli ponadto Kazimierz Michalski, Jan Sołowiński, Roman Kołodziej, Józef Kotowski oraz Jarzynka i Gorzyński.

Iławianie odgruzowują swoje miasto (fot. autor nieznany)

Miasto w mieście

Największym problemem Iławy po wojnie był brak mieszkań. Problem ten rozwiązać mogła jedynie budowa dużego osiedla mieszkaniowego. Nad projektem i założeniami budowy pierwszego osiedla w powojennej Iławie pracował zespół pod kierunkiem architekta Mieczysława Hoffmanna, który zaplanował budowę kompleksu budynków mieszkalnych wraz z obiektami handlowymi i usługowymi od ulicy Niepodległości w stronę Iławki.

Była to pierwsza tak duża inwestycja w powojennej Iławie. Wymagała olbrzymich nakładów finansowych. W ramach „Osiedla Jagiellońskiego” w ciągu prawie dziesięciu lat powstały nie tylko budynki mieszkalne, ale też szkoła, przedszkole, kawiarnia, sklepy i lokale usługowe, które wybudowano w miejscu rozebranego kościoła.

To było duże osiedle, które zabezpieczyło z jednej strony potrzeby mieszkańców, z drugiej umożliwiło osiedlenie się w Iławie setkom osób – mówił Michał Młotek. – Był to nowoczesny jak na tamte czasy projekt typu „miasto w mieście”, czyli samowystarczalne osiedle z bogatą infrastrukturą towarzyszącą i własnym układem drogowym. Dało ono impuls do dalszej odbudowy i rozwoju miasta.

Zaraz po zakończeniu budowy osiedla Jagiellońskiego przystąpiono do budowy bloków na obszarze dawnego Starego Miasta.

Pochód pierwszomajowy dzisiejszą ulicą Niepodległości. Trwa budowa bloków z południowej części Osiedla Jagiellońskiego. W tle widać jeszcze wieżę rozebranego niedługo potem kościoła (fot. autor nieznany)

Odbudowa zniszczonego ratusza

W 1945 roku, już po przejściu frontu, iławski ratusz został splądrowany i zniszczony. Zniknęło bogate wyposażenie, obrazy i rzeźby, zniknęły archiwa miejskie, które wcześniej próbowano wywieźć z Iławy. Ratusz, który przez ponad trzydzieści lat był siedzibą władz Iławy, zamienił się w ruinę.

Ratusz w latach ’20 XX wieku (fot. ze zbiorów Internetowego Muzeum Iławy)

W takiej zniszczonej Iławie pojawili się w maju 1945 roku polscy urzędnicy. Pierwszy polski burmistrz Iławy nie miał wielkiego wyboru – jedyne niezniszczone i niesplądrowane budynki znajdowały się przy ulicy Stalina. Zarząd miejski zajął tam budynek niemieckiej kasy chorych, który w maju 1945 roku zajęli na moment funkcjonariusze UB. Warunki były w tym miejscu trudne. Ciasne biura, brak większej sali obrad. Dlatego wszyscy patrzyli z nadzieją, że uda się na nowo zagospodarować budynek ratusza. Temat zaczęto oficjalnie podejmować w 1947 roku. W kwietniu tego roku radny Miejskiej Rady Narodowej Mieczysław Gołębiowski złożył wniosek o naprawę sali obrad i części biur – tak by mogli tam pracować polscy urzędnicy i by mogły się tam odbywać obrady Miejskiej Rady Narodowej w Iławie.

Burmistrz Iławy Maksymilian Grabowski poinformował wtedy radnych, że należałoby rozpocząć od pokrycia dachu, że takie prace można byłoby wykonać, ale przede wszystkim trzeba uprzątnąć gruz, który zalega cały czas wokół ratusza. Radny Mieczysław Gołębiowski zaproponował, by prace te wykonali radni wraz z pracownikami Zarządu Miejskiego. Tak też się stało. Po miesiącu prac – w maju 1947 roku – gruzy spod ratusza, rękami radnych i urzędników, zostały usunięte.

Niecały rok później gotowe były już plany odbudowy ratusza. Sporządził je inżynier Hartel. Wtedy też pojawiła się koncepcja zagospodarowania części ratusza na mieszkania i wydzierżawienie parteru skrzydła wschodniego Spółdzielni Spożywców Społem.

W kwietniu 1948 roku władze miasta poinformowały o uzyskaniu kredytu na odbudowę ratusza. Inżynier Hartel dostał zielone światło na odbudowę zniszczonego budynku. Przystąpiono do prac, jednak nigdy nie objęły one całego obiektu.

W tym samym czasie wydarzyło się coś, co miało istotny wpływ na dalsze funkcjonowanie miasta. Z urzędem burmistrza w niejasnych okolicznościach rozstał się Maksymilian Grabowski, o czym więcej za moment. Kolejny burmistrz Józef Sierż nie był zwolennikiem przeniesienia siedziby władz miasta do ratusza. W 1949 roku do Iławy dotarł transport drzewa na remont ratusza. Ostatecznie jednak władze miasta i Zarząd Miejski nie przeniosły się do odbudowanego w części obiektu. Budynek wydzierżawiono Spółdzielni Spożywców Społem.

Ratusz w drugiej połowie lat ’40 XX wieku (fot. autor nieznany)

Organizatorzy spaceru dziękują Marcinowi Fornahlowi za udostępnienie nagłośnienia.

Michał Młotek
Michał Młotekhttps://www.michalmlotek.pl
Michał Młotek – mieszkaniec i miłośnik Iławy, znawca regionu, samorządowiec, radny

chętnie czytane